Emil Zatopek, wyjątkowo z tyłu. |
Los jakoś zaraz po powrocie z Istambułu posłał mnie w nowe ciekawe miejsce - do Koprzywnicy (Czechy, koło Ostrawy). Na spotkanie z panem Emilem nie byłem przygotowany i wizyta u niego w domu miło mnie zaskoczyła. No może nie w domu, a w izbie, całkiem honorowej. Pan Zatopek zmarł w 2000 roku jako dziarski staruszek. Za młodu nawygrywał tyle medali, że stał się legendą. Ci co trenują interwały jemu zawdzięczają te katusze. Poniżej kilka fotek przy których serce biło mi mocniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz