czwartek, 16 lipca 2015

Zawsze fajnie dostać medal.



 
Run Forest run już od roku za nami, a ciągle ożywa. Piszę tego posta trochę późno, bo jakoś miesiąc temu miałem przyjemność być gościem w gdańskim Narodowym Muzeum Morskim. Opowiadałem tam o naszej wyprawie, pokazywałem latarnie. Honory muszę oddać Towarzystwu Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego, które dołożyło sponsorską cegiełkę (w zasadzie cegłę) do naszej wyprawy. Wręczono też nam okolicznościowe medale i jesteśmy ich dumnymi posiadaczami. Rafał w był nieobecny. Dziwnym trafem w tym samym czasie otrzymał dwa medale - za "Sudecką Setkę" w górach i ten, nad morzem...

Pan po prawej - prezes Fryderyk Tomala, Pan po lewej - vice Apoloniusz Łysejko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz