środa, 11 stycznia 2023
Małe marzenia spełnia się od razu.
Pomysł na wakacje wyszedł od Tosi. Tata, jedziemy tu: a na ekranie widzę Mont Saint Michel. Ponieważ bieda-supermoce ojca takie numery akurat ogarniają, pojechaliśmy. Na wyprawach się mężnieje i dotyczy to również dziewczynek. Więc córki spały w namiocie, Inka nawet na hamaku mimo wszystkich potworów i pająków czających się do rana dookoła niej. Jedliśmy wspólnie przygotowywane posiłki, dziewczyny zmywały i sprzątały. Wspólnie szukaliśmy miejsc noclegu, robiliśmy zakupy. Po drobne zakupy wysyłałem dzieci same. Kiedy kupiły raz surowe mule i musiałem je zwracać sklepikarzowi - stałem się ostrożniejszy. Mule to miała być kulinarna przygoda wyprawy, a dla dziewczyn pokonanie wewnętrznych oporów przed zjedzeniem czegoś tak obślizgłego, ohydnego i obleśnego. W mule wkręcili nas ciocia Ala i wujek Buła - którzy zachwalali je we wspomnieniach z Omaha Beach. Niestety ostatecznie tych muli nie zjedliśmy. Często ich nie było, jak w Omaha, trochę też zwlekaliśmy z ich kupnem. Mimo że przez dwa ostatnie dni próbowaliśmy je kupić wszędzie i nawet trasę wzdłuż morza wydłużyliśmy, akcja mule zaliczyła fiasko.
niedziela, 10 maja 2020
Co można robić na majówce?
Sklepy w trosce o nasze zdrowie rzuciły piwo i grille w solidnej przecenie. Abyśmy siedzieli sami na balkonie lub podwórku, bo to tak idealnie pasuje do wyobcowanej majówki. I te pierwsze dni maja rozpoczną pewnie fazę rozprężenia okołokoronowego reżimu.
Mi udało się na majówkę wyjechać do lasu, bo już wolno. Gdyby ktoś chciał mnie złapać na łamaniu prawa, to dodam, że nie wynająłem żadnej agroturystyki, ani nawet nie spałem u znajomych. Czekam aż się ten zakaz rozluźni. Więc znowu robiłem sporo zdjęć. Są to okolice Damnicy, tereny wzdłuż rzek Łupawa i Charstnica. Niekiedy pełna dzicz. Jak ktoś chce zobaczyć, co można robić w majówkę zamiast grilla, niech zerknie na zdjęcia na końcu. Jak widać Tomkiem Sawyerem można zostać w każdym wieku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)