poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Najazd na Skandynawię.



Wróciłem właśnie ze skandynawskich szczytów. Udało się zrealizować cel wyprawy - dwie młode dziewczyny (licealistki), mimo braku wcześniejszych doświadczeń górskich zdobyły "Koronę Skandynawii". No, może nie do końca - problemy zdrowotne wyeliminowały Patrycję z wejścia na Galdhøpiggen, więc honor ratowała Weronika. Nie zawsze było łatwo, mnóstwo czasu spędziliśmy w samochodzie, niewiele pojeździliśmy na rowerach. Wartość wyprawy można  mierzyć "ilością nowości". Dla mnie to był pierwszy pobyt: w stolicy Szwecji, za kołem podbiegunowym, w Finlandii, no i na wspomnianych trzech najwyższych szczytach. Dla dziewczyn pierwsze mocniejsze zetknięcie z turystyką, z dala od ciepłego łóżka, rodziców i przygotowywanego przez nich jedzenia. Szczegóły pomału  opisują dziewczyny tutaj, ja też wrzucę trochę na blog.




niedziela, 2 sierpnia 2015

Scandinavian summits





Wakacje mijają szybko, teraz przyśpieszą. Bo na wyprawach czas zawsze szybko leci. Teraz zakręci nami Skandynawia, gdzie chcemy wejść na najwyższe szczyty gór Szwedów, Finów i Norwegów. Sporo czasu spędzimy w samochodzie, 5 - 6 tys km. Ale codziennie rowery, no i trekking na szczyty. Chcieliśmy jeszcze zaliczyć Nordcap, ale to dodatkowy 1000km i kolejny dzień w aucie. Tundra Laponii za kołem podbiegunowym musi nam dostarczyć wrażeń północy. Jedzie ekipa STK Czersk: Patrycja i Weronika z LO, Rafał z Bytoni - jako wynajęty kierowca, ja jako opiekun. Dziewczyny dostały zadanie: założyć bloga. I oto on (click), wspomnienia po powrocie: